Rynek nieruchomości, w tym gruntów mieszkaniowych bardzo dobrze rokuje na najbliższe lata. W roku poprzednim i w 2014 to właśnie w tym segmencie zawarto najwięcej transakcji. Czy sukces ten utrzyma się na podobnym poziomie w dalszych latach?
Pomyślna koniunktura na rynku pierwotnym
Nie można zapominać, że te grunty inwestycyjne cieszyły się tak dużym zainteresowaniem ze względu na pomyślną koniunkturę na rynku pierwotnym. Obowiązywał wówczas atrakcyjny program Mieszkanie dla Młodych z możliwością uzyskania kredytu w wysokości nawet do 95% wartości nabywanej nieruchomości. Weszła również w życie Ustawa Deweloperska i stosunkowo łatwo można było uzyskać kredyt ze względu na szeroką ofertę tego typu produktów bankowych na polskim rynku.
Największym powodzeniem cieszyły się te grunty inwestycyjne, które posiadały plan miejscowy, były dostępne z warunkiem zabudowy, bądź też z pozwoleniem na budowę. W oczach inwestorów najbardziej atrakcyjne były te mieszkania, które najbardziej odzwierciedlały standardy rynkowe, szczególnie pod względem metrażu.
Deweloperzy poszukują nowych rynków w segmencie gruntów mieszkaniowych
Tak dobre wyniki sprzedaży mieszkań udało się osiągnąć ze względu na korzystną koniunkturę na rynku. Na polskim rynku rozkwita też taki rodzaj zawieranych transakcji, jak joint venture. Utworzenie tego modelu zawierania porozumień jest możliwe z tej przyczyny, że tak właściciele jak i inwestorzy są bardziej otwarci na podejmowanie współpracy, by razem zrealizować określoną transakcję.
Na powodzenie gruntów inwestycyjnych w sektorze mieszkaniowym miało również wpływ zainteresowanie tym rynkiem wśród deweloperów, którzy dotychczas oferowali na przykład lokale biurowe. Dzieje się tak z tej przyczyny, że biur na rynku jest stosunkowo dużo, dlatego też tracą one na swojej wartości. Nie można się więc dziwić, że deweloperzy poszukują nowych rynków, na jakich mogliby się wzbogacić, a przy tym zachować płynność finansową. Wzrasta więc liczba transakcji związanych z zakupem gruntów inwestycyjnych, które są dostępne w bardziej atrakcyjnej cenie ze względu na obecność na rynku pustostanów, którymi nikt w danym okresie się nie interesuje.
Artykuł powstał we współpracy z GTB Invest